Paleo jadłospis 21-07-2014 urlopowo Alpy
Ranek powitała nas ulewą. Lało, a nie padało. Opcji na rower nie było!! Żal… tym bardziej że w Opolu pełne słońce, a my tu taki kawał drogi i prosto w objęcia deszczu. Niestety prognoza na cały tydzień nie napawa optymizmem. Mam nadzieję, że pomimo nieciekawej aury uda się coś pozjeżdżać.
Dzisiaj był dzień leniuchowania, gadania, śmiania się i wylegiwania w bąbelkach. Najpierw szkolenie teoretyczne z techniki i ustawienia roweru, przy okazji dowiedziałam się, że od 4 lat mam nie najlepiej ustawione klamki i manetki (czyli dźwignia hamulca i zmiany przerzutek). Później pojechaliśmy do Bormio na termy. Baseny, sauny, bąbelki, bicze. Pełen relax i odpoczynek dla moich zbolałych części ciała. Okazało się, że mam zakwasy w lewym pośladku, lewym podudziu – to pewnie kwestia SPD i ich siły wypięcia, jeżdżę na pedałach PD-M647, które niedawni kupiłam. Trzeba użyć więcej siły do wypięcia się pomimo tego, że są całkowicie odkręcone. Zapewne to kwestia tego, że pedały przeznaczone są do DH (zjazdów). Kolejne miejsce gdzie mam zakwasy to tricepsy, pewnie od zjazdów i pchania roweru pod górę. A trochę się wczoraj napchałam.
Dzień zakończył się pogaduchami i marzeniami o nowym rowerze ze zmienną geometrią Canyon Strive CF.
Jadłospis:
- 8:30 ŚNIADANIE: jaja smażone z kiełkami na patelnię, do tego boczuś.
- 12:30 kawaaaaaa – pierwsza od dłuższego czasu. Okazało się, że kawa leczy mój ból głowy, chyba znaczy, że jestem uzależniona.
- 15:00 OBIAD: karczek z grilla, boczek smażony, sałata z oliwą i solą.
- 20:00 KOLACJA: twaróg kozi (prosto od kozy – zabrany z Opola), sałatka: rukola, pomidor, masło w plasterkach, bazylia, oliwa, sól.
Idę spać z nadzieję na jazdę na rowerze i piękne zjazdy…
Fotostory:
Śniadanie: boczek i jaja z kiełkami na patelnię:
Obiad: karczek z grilla, boczek, sałata z oliwą i solą:
Kolacja: masło (zjadłam kilka plastrów z solą, taką miałam ochotę):
kozi ser
sałatka z pomidorów i rukoli z dodatkiem plasterków masła, bazylii, oliwy, soli:
Jak już skończyło padać – TAAAK pięknie się zrobiło:
Foto z wczoraj 🙂 made by Sławek N.
W tle za mną widać naszą trasę zjazdu:
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
Iwona Wierzbicka
Paleo jadłospis 21-07-2014 = Alpy MTB urlop
Autor
Iwona Wierzbicka
Ranek powitała nas ulewą. Lało, a nie padało. Opcji na rower nie było!! Żal… tym bardziej że w Opolu pełne słońce, a my tu taki kawał drogi i prosto w objęcia deszczu. Niestety prognoza na cały tydzień nie napawa optymizmem. Mam nadzieję, że pomimo nieciekawej aury uda się coś pozjeżdżać.
Dzisiaj był dzień leniuchowania, gadania, śmiania się i wylegiwania w bąbelkach. Najpierw szkolenie teoretyczne z techniki i ustawienia roweru, przy okazji dowiedziałam się, że od 4 lat mam nie najlepiej ustawione klamki i manetki (czyli dźwignia hamulca i zmiany przerzutek). Później pojechaliśmy do Bormio na termy. Baseny, sauny, bąbelki, bicze. Pełen relax i odpoczynek dla moich zbolałych części ciała. Okazało się, że mam zakwasy w lewym pośladku, lewym podudziu – to pewnie kwestia SPD i ich siły wypięcia, jeżdżę na pedałach PD-M647, które niedawni kupiłam. Trzeba użyć więcej siły do wypięcia się pomimo tego, że są całkowicie odkręcone. Zapewne to kwestia tego, że pedały przeznaczone są do DH (zjazdów). Kolejne miejsce gdzie mam zakwasy to tricepsy, pewnie od zjazdów i pchania roweru pod górę. A trochę się wczoraj napchałam.
Dzień zakończył się pogaduchami i marzeniami o nowym rowerze ze zmienną geometrią Canyon Strive CF.
Jadłospis:
- 8:30 ŚNIADANIE: jaja smażone z kiełkami na patelnię, do tego boczuś.
- 12:30 kawaaaaaa – pierwsza od dłuższego czasu. Okazało się, że kawa leczy mój ból głowy, chyba znaczy, że jestem uzależniona.
- 15:00 OBIAD: karczek z grilla, boczek smażony, sałata z oliwą i solą.
- 20:00 KOLACJA: twaróg kozi (prosto od kozy – zabrany z Opola), sałatka: rukola, pomidor, masło w plasterkach, bazylia, oliwa, sól.
Idę spać z nadzieję na jazdę na rowerze i piękne zjazdy…
Fotostory:
Śniadanie: boczek i jaja z kiełkami na patelnię:
Obiad: karczek z grilla, boczek, sałata z oliwą i solą:
Kolacja: masło (zjadłam kilka plastrów z solą, taką miałam ochotę):
kozi ser
sałatka z pomidorów i rukoli z dodatkiem plasterków masła, bazylii, oliwy, soli:
Jak już skończyło padać – TAAAK pięknie się zrobiło:
Foto z wczoraj 🙂 made by Sławek N.
W tle za mną widać naszą trasę zjazdu:
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
Iwona Wierzbicka
Paleo jadłospis 21-07-2014 = Alpy MTB urlop
Autor
Tagi
Podobne tematy
Paleo jadłospis 24-11-2014 zdrowe kakao
Wolny leniwy dzień, pół paleo, pół podjadania, o mojej suplementacji, witaminie C, cholesterolu i super pysznym i pożywnym kakao dla dziecka
WIĘCEJ >Paleo dziennik 20-11-2014 szpital
W styropianowym pudełeczku z napisem "kol", aha, już wiedziałam że ktoś ma mnie i moje potrzeby w dupie. 6 kromek pszennego chleba, masmix, 2 plastry syfiatej wędliny, dżem, liść sałaty, twaróg i herbata.
WIĘCEJ >Paleo dziennik 26-10-2014 motor
Rok 2014 należy do moich najcięższych, najpracowitszych, najmniej przespanych i najmniej odpoczywanych. Jeszcze nigdy nie pracowałam tak dużo, ale nie narzekam, wiem po co to robię. Za pracą idą pieniądze, przy okazji spełniam swoją misję,
WIĘCEJ >Transcarpatia – 2009 – przygoda życia
Czy sukcesem można nazwać ukończenie tego wyścigu? Jadąc ostatni najdłuższy etap z Krempnej do Baligrodu miałam dużo czasu na myślenie. Tylko ja, mój rower i liczna grupa asystujących mi much. Myślałam sobie co ja opowiem…
WIĘCEJ >