Paleo jadłospis 26-07-2014 podróż
Dzień wcześniej przygotowaliśmy wszystko by wcześnie wyjechać w podróż do domu. Gotowane jaja, pomidory, owoce, kabanoski, które jeszcze przetrwały od Polski. Coś z zapasów zostało, bo nie było szaleństw kilometrażowych w Dolomitach. Pogoda na szczęście nas wysłuchała i spłatała figla, czyli że było brzydko. Ale, że kondycją nie grzeszyliśmy – to dla nas W SAM RAZ. A do tego nie jesteśmy fanami wysokich temperatur. Było OK 🙂 W ostatni dzień nawet klimat Alpejski dopisał z krowami i dzwonkami i jednym dzwonem przez kierownicę – co zaowocowało złamanym lub stłuczonym żebrem.
Większość rzeczy zapakowaliśmy jeszcze wieczorem, ale rowery na dach o poranku w strugach deszczu. Deszcz nasz powitał i pożegnał na TransAlpejskim urlopie. Przeprawa przez Passo di Stelvio z milionem zakrętów zmieliła mój błędnik do granic możliwości. Do tego bolące żebro i niemal brak snu w nocy – zmasakrowały. Kiedy tylko zakręty zelżały przycięłam komara i tak już było niemal cały dzień. Komar, pobudka, jedzenie, spacer po stacji, komar, kooooorrrrrek, nerwy że nie właściwy pas… itd… komar, stacja, tankowanie, jedzenie. Czyli proza podróży pasażera…
Na pierwszy ogień – czyli śniadanko poszły jaja na pół-twardo i pomidory, kolejny przystanek to kabanosy i pomidory, kolejny to same pomidory i kiwi, a później to już chyba z nudów były kabanosy, płatki kokosa, czipsy bananowe, kawa z fast fooda (tam mają zawsze dobrą kawę, obojętne który fast food ze znanych sieci). Paleo, podróż, Alpy, MTB, dieta, odchudzanie, paleo jadłospis, paleodieta.
PS. …a w domu – spotkanie z Krzysiem i pytanie „co mi kupiliście rodzice?” – bezcenne 🙂 I love YOU.
ZESTAW PODRÓŻNIKA:
- Kabanosy Konspol pakowane hermetycznie.
- Jaja na twardo lub półtwardo.
- Pomidory lub inne warzywa.
- Krojone marchewki.
- Orzechy.
- Suszone owoce – niesiarkowane.
- Czipsy bananowe.
- Płatki kokosowe.
- Owoce, np. banany, kiwi.
- Można jeszcze zabrać czipsy owocowe lub warzywne (100% naturalne).
- Woda mineralna.
- Lodówka turystyczna. My mamy taką na 12V i 220V (ma 2 opcje).
- Zestaw Mc Gajwera – nóż, łyżka…
WŁOSKIE ZDOBYCZE:
- Tequila 🙂 Kupiona w Livignio (dużo taniej), a że zobaczyłam – to kupiłam. Z moją nietolerancją na wszystko jedynie po agawie nie miewam kataru. Niestety moja kochana Whyski z Colą również doprowadza mnie do zalewu glutów. Zatem zapas zrobiony, chyba na kilka lat będzie, bo ja właściwie nie piję alkoholu…
- Sery żółte. Kiedyś byłam seroholikiem!! Uwielbiałam pokroić sobie w kosteczkę i smakować. Od dawna tego nie robię bo mam katar, a rano chrząkam. Ale jak to zobaczyłam w sklepie i tak krzyczało do do mnie WEŹ MNIE to uległam! Degustacja wypadła BARDZO POMYŚLNIE!
- Szynka czy polędwica dojrzewająca – Boooska!! Pyszna.
- Różne rodzaje salami…. ehhhh po degustacji żałuję, że tak mało kupiłam 🙂
FOTOSTORY:
Posiłki i przegryzki na trasie:
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
Iwona Wierzbicka
Paleo jadłospis 26-07-2014 Ajwen Dieta – Paleo w podróży.
Autor
Iwona Wierzbicka
Dzień wcześniej przygotowaliśmy wszystko by wcześnie wyjechać w podróż do domu. Gotowane jaja, pomidory, owoce, kabanoski, które jeszcze przetrwały od Polski. Coś z zapasów zostało, bo nie było szaleństw kilometrażowych w Dolomitach. Pogoda na szczęście nas wysłuchała i spłatała figla, czyli że było brzydko. Ale, że kondycją nie grzeszyliśmy – to dla nas W SAM RAZ. A do tego nie jesteśmy fanami wysokich temperatur. Było OK 🙂 W ostatni dzień nawet klimat Alpejski dopisał z krowami i dzwonkami i jednym dzwonem przez kierownicę – co zaowocowało złamanym lub stłuczonym żebrem.
Większość rzeczy zapakowaliśmy jeszcze wieczorem, ale rowery na dach o poranku w strugach deszczu. Deszcz nasz powitał i pożegnał na TransAlpejskim urlopie. Przeprawa przez Passo di Stelvio z milionem zakrętów zmieliła mój błędnik do granic możliwości. Do tego bolące żebro i niemal brak snu w nocy – zmasakrowały. Kiedy tylko zakręty zelżały przycięłam komara i tak już było niemal cały dzień. Komar, pobudka, jedzenie, spacer po stacji, komar, kooooorrrrrek, nerwy że nie właściwy pas… itd… komar, stacja, tankowanie, jedzenie. Czyli proza podróży pasażera…
Na pierwszy ogień – czyli śniadanko poszły jaja na pół-twardo i pomidory, kolejny przystanek to kabanosy i pomidory, kolejny to same pomidory i kiwi, a później to już chyba z nudów były kabanosy, płatki kokosa, czipsy bananowe, kawa z fast fooda (tam mają zawsze dobrą kawę, obojętne który fast food ze znanych sieci). Paleo, podróż, Alpy, MTB, dieta, odchudzanie, paleo jadłospis, paleodieta.
PS. …a w domu – spotkanie z Krzysiem i pytanie „co mi kupiliście rodzice?” – bezcenne 🙂 I love YOU.
ZESTAW PODRÓŻNIKA:
- Kabanosy Konspol pakowane hermetycznie.
- Jaja na twardo lub półtwardo.
- Pomidory lub inne warzywa.
- Krojone marchewki.
- Orzechy.
- Suszone owoce – niesiarkowane.
- Czipsy bananowe.
- Płatki kokosowe.
- Owoce, np. banany, kiwi.
- Można jeszcze zabrać czipsy owocowe lub warzywne (100% naturalne).
- Woda mineralna.
- Lodówka turystyczna. My mamy taką na 12V i 220V (ma 2 opcje).
- Zestaw Mc Gajwera – nóż, łyżka…
WŁOSKIE ZDOBYCZE:
- Tequila 🙂 Kupiona w Livignio (dużo taniej), a że zobaczyłam – to kupiłam. Z moją nietolerancją na wszystko jedynie po agawie nie miewam kataru. Niestety moja kochana Whyski z Colą również doprowadza mnie do zalewu glutów. Zatem zapas zrobiony, chyba na kilka lat będzie, bo ja właściwie nie piję alkoholu…
- Sery żółte. Kiedyś byłam seroholikiem!! Uwielbiałam pokroić sobie w kosteczkę i smakować. Od dawna tego nie robię bo mam katar, a rano chrząkam. Ale jak to zobaczyłam w sklepie i tak krzyczało do do mnie WEŹ MNIE to uległam! Degustacja wypadła BARDZO POMYŚLNIE!
- Szynka czy polędwica dojrzewająca – Boooska!! Pyszna.
- Różne rodzaje salami…. ehhhh po degustacji żałuję, że tak mało kupiłam 🙂
FOTOSTORY:
Posiłki i przegryzki na trasie:
UWAGA: to jest mój prywatny paleo jadłospis, mój plan dnia, mój trening, nie koniecznie musi być dobry i dla Ciebie!! Ja się czuję świetnie, mi służy, a Ty skonsultuj to ze swoim lekarzem, trenerem czy dietetykiem.
Iwona Wierzbicka
Paleo jadłospis 26-07-2014 Ajwen Dieta – Paleo w podróży.
Autor
Tagi
Podobne tematy
Podcast do podcastu – Heretyk Ajwen
Ostatnio nazwano mnie heretykiem, food-nazi, dietetykiem przez duże D, wielu uważa że przesadzam, inni że ich "uleczyłam", jeszcze inni złowieszczą że doprowadzę ludzi do choroby, ciężko czasami jest być osobą o "innym" poglądzie, ale robię
WIĘCEJ >Paleo jadłospis 1-10-2014
Dzisiaj był dorsz z pieca, kiszony ogórek, surówka z marchwi i buraków, do tego 0,5l soku z marchwi. Obiad był "chudy", czyli bez tłuszczu zatem uzupełniłam węglowodanami z soku marchwiowego. Dawno się tak dobrze nie
WIĘCEJ >Paleo jadłospis 2-10-2014
Czwartek to dzień wolny, dlatego dałam sobie luz i przyzwolenie na odpoczynek. Rano postanowiłam dłużej poleżeć... 7:00 wchodzi synuś "Mamo nie śpij tak długo!!" Później w odwiedziny wpadł Maxi, pies to jednak najwierniejsza i najukochańsza
WIĘCEJ >Paleo jadłospis 23-07-2014 urlopowo Alpy
Noc była ciężka, miałam jakieś takie wrażenie, że źle spałam. Wszystko mnie bolało po wczorajszych zjazdach i „glebach”. Zakwasy największe mam w dłoniach, przedramionach i między żebrami. To między żebrami to akurat od ciężko-dyszenia na…
WIĘCEJ >