fbpx
logo
Szukaj
open close

Emocje a jedzenie – jemy po to, żeby żyć

Slide
Pobierz aplikację

i zacznij pracę nad swoją dietą!

Tagi

Postaw mi kawę na buycoffee.to
emocje a jedzenie

Każdy z nas nieustannie od narodzin przeżywa różnorodne emocje. Zaliczamy do nich m.in. złość, smutek, strach, radość, miłość, zdziwienie, wstręt, wstyd. Poznajecie je? Tak, to nasi codzienni towarzysze życiowej podróży.

Wbrew obiegowej opinii emocje nie dzielą się na pozytywne i negatywne. Wszystkie są dla nas naturalne i dają nam niezwykle wartościowe informacje zwrotne z ciała w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Po co nam emocje i co mają one wspólnego z odżywaniem? Właśnie na te pytania chcę tutaj odpowiedzieć.

Emocje w naszym codziennym życiu

Emocje pełnią funkcję informacyjną, komunikacyjną i energetyzującą w naszym ciele. Mogą np. mobilizować nas do działania w niektórych momentach, pomóc w ocenie sytuacji, podjęciu decyzji, czy chociażby mogą nas poinformować o naszych potrzebach i o stanie, w jakim się znajdujemy.

Problemy dorosłego życia wcale nie są skutkiem tego, co nam się na bieżąco przydarza. To najczęściej wynik nieumiejętnego radzenia sobie z emocjami. W procesie wychowania bardzo często nikt nas tego nie uczył. W związku z tym otrzymaliśmy wiele szkodliwych dla nas wzorców postępowania. Podobnie w szkole i na studiach, gdzie zdobywaliśmy wiedzę z wielu różnych przedmiotów. Niestety w programie edukacyjnym pominięto tę najbardziej wartościową dla każdego młodego człowieka, czyli wiedzę z zakresu prawidłowego radzenia sobie z emocjami. Z tymi reakcjami naszego ciała będziemy mieli do czynienia przez całe nasze życie.

Co się zatem dzieje, kiedy brak nam tej wiedzy? Przeważnie robimy wszystko, aby uciec od emocji, zablokować je lub po prostu się nimi zalewamy.

Jedzenie jako forma ucieczki

Jedzenie bardzo często jest rodzajem ucieczki od emocji. Takie regularnie powtarzane zachowanie prowadzi nas niestety do uzależnienia od jedzenia. W ten sposób budujemy nawyk tzw. zajadania emocji, zajadania stresów życia codziennego. Nie muszę mówić, że osoby, które tak robią, bardzo często są naszymi pacjentami. To dlatego, że najchętniej sięga się po produkty, które są słodkie, przetworzone, a zarazem bogate w węglowodany pozwalające stymulować poziom serotoniny i odczuć chwilową przyjemność. Wpadamy w błędne koło – jemy nie wtedy, kiedy jesteśmy głodni, ale wtedy, gdy przeżywamy silne emocje, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Oczywiście ma to swoje konsekwencje zdrowotne.

Bardzo wielu takich pacjentów to osoby ze zdiagnozowaną na podstawie wyników badań:

  • hiperinsulinemią,
  • nieprawidłową glikemią,
  • insulinoopornością,
  • nadciśnieniem,
  • nadwagą, otyłością,
  • problemami żołądkowo-jelitowymi,
  • trądzikiem,
  • słabo funkcjonującym układem odpornościowym,
  • alergią, nietolerancją pokarmową,
  • rozregulowaną gospodarką hormonalną,
  • zaburzeniami kardiologicznymi.

Skala wyżej wymienionych zaburzeń jest determinowana głównie przez ilość i rodzaj pożywienia, po który sięga osoba, kiedy pragnie uciec od przeżywanych emocji, a także częstotliwość, z jaką to robi. Taki właśnie sposób postępowania w większości przypadków wiąże się z niską świadomością procesów zachodzących w naszym ciele. Stąd leczenie dietetyczno-terapeutyczne polega właśnie na pogłębianiu świadomości. Człowiek poznaje przez to siebie i odkrywa inne możliwości radzenia sobie z dotychczasowymi problemami życiowymi.

W trakcie leczenia, poprzez naukę odpowiednich nawyków prozdrowotnych i żywieniowych, jedzenie zaczyna spełniać swoją najważniejszą funkcję. A taką jest zaspokajanie głodu i potrzeb związanych z dostarczeniem niezbędnych składników odżywczych. Już dawno temu Sokrates wypowiedział piękne słowa – „Jemy, aby żyć, nie żyjemy, aby jeść”. To moim zdaniem doskonale potwierdza funkcję, jaką stanowi dla ludzi pożywienie.

Psychodietetyka

Niestety jest coraz więcej osób z problemami emocjonalnymi. Niektórzy bardzo często szukają chwilowej ulgi w jedzeniu. To skutek szybkiego tempa życia, wysokich wymagań wobec siebie, nieprawidłowych wzorców postępowania otrzymanych w procesie wychowania, braku edukacji na temat emocji w szkołach i na uczelniach wyższych czy dostępu do fatalnej jakości pożywienia. Myślę, że to dlatego od kilku lat tak silnie rozwija się dziedzina psychodietetyki. Jest coraz więcej kursów, szkoleń czy studiów podyplomowych na ten temat.

Najważniejsze jest to, że człowiek jest tak rozwiniętą istotą, że może stale nabywać nowe umiejętności i dokonywać zmian w swoim życiu. Dlatego z odpowiednią pomocą kompetentnego dietetyka i psychoterapeuty możemy poradzić sobie z zaburzeniami emocjonalnymi i jego konsekwencjami. Warto skorzystać z tego wsparcia.

PAMIĘTAJ!

JEŚLI COŚ CIĘ NIEPOKOI, SKONSULTUJ SIĘ Z DIETETYKIEM KLINICZNYM AJWEN

Przedstawiona w powyższym artykule treść ma cel edukacyjny i nie może być traktowana jako substytut kompetentnej porady lekarskiej.

Autor: Mateusz Durbas – dyplomowany dietetyk, miłośnik diety paleo i medycyny naturalnej.

Prawa autorskie – zapoznaj się!

Autor



Mateusz Durbas

Każdy z nas nieustannie od narodzin przeżywa różnorodne emocje. Zaliczamy do nich m.in. złość, smutek, strach, radość, miłość, zdziwienie, wstręt, wstyd. Poznajecie je? Tak, to nasi codzienni towarzysze życiowej podróży.

Wbrew obiegowej opinii emocje nie dzielą się na pozytywne i negatywne. Wszystkie są dla nas naturalne i dają nam niezwykle wartościowe informacje zwrotne z ciała w zależności od sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Po co nam emocje i co mają one wspólnego z odżywaniem? Właśnie na te pytania chcę tutaj odpowiedzieć.

Emocje w naszym codziennym życiu

Emocje pełnią funkcję informacyjną, komunikacyjną i energetyzującą w naszym ciele. Mogą np. mobilizować nas do działania w niektórych momentach, pomóc w ocenie sytuacji, podjęciu decyzji, czy chociażby mogą nas poinformować o naszych potrzebach i o stanie, w jakim się znajdujemy.

Problemy dorosłego życia wcale nie są skutkiem tego, co nam się na bieżąco przydarza. To najczęściej wynik nieumiejętnego radzenia sobie z emocjami. W procesie wychowania bardzo często nikt nas tego nie uczył. W związku z tym otrzymaliśmy wiele szkodliwych dla nas wzorców postępowania. Podobnie w szkole i na studiach, gdzie zdobywaliśmy wiedzę z wielu różnych przedmiotów. Niestety w programie edukacyjnym pominięto tę najbardziej wartościową dla każdego młodego człowieka, czyli wiedzę z zakresu prawidłowego radzenia sobie z emocjami. Z tymi reakcjami naszego ciała będziemy mieli do czynienia przez całe nasze życie.

Co się zatem dzieje, kiedy brak nam tej wiedzy? Przeważnie robimy wszystko, aby uciec od emocji, zablokować je lub po prostu się nimi zalewamy.

Jedzenie jako forma ucieczki

Jedzenie bardzo często jest rodzajem ucieczki od emocji. Takie regularnie powtarzane zachowanie prowadzi nas niestety do uzależnienia od jedzenia. W ten sposób budujemy nawyk tzw. zajadania emocji, zajadania stresów życia codziennego. Nie muszę mówić, że osoby, które tak robią, bardzo często są naszymi pacjentami. To dlatego, że najchętniej sięga się po produkty, które są słodkie, przetworzone, a zarazem bogate w węglowodany pozwalające stymulować poziom serotoniny i odczuć chwilową przyjemność. Wpadamy w błędne koło – jemy nie wtedy, kiedy jesteśmy głodni, ale wtedy, gdy przeżywamy silne emocje, z którymi nie potrafimy sobie poradzić. Oczywiście ma to swoje konsekwencje zdrowotne.

Bardzo wielu takich pacjentów to osoby ze zdiagnozowaną na podstawie wyników badań:

  • hiperinsulinemią,
  • nieprawidłową glikemią,
  • insulinoopornością,
  • nadciśnieniem,
  • nadwagą, otyłością,
  • problemami żołądkowo-jelitowymi,
  • trądzikiem,
  • słabo funkcjonującym układem odpornościowym,
  • alergią, nietolerancją pokarmową,
  • rozregulowaną gospodarką hormonalną,
  • zaburzeniami kardiologicznymi.

Skala wyżej wymienionych zaburzeń jest determinowana głównie przez ilość i rodzaj pożywienia, po który sięga osoba, kiedy pragnie uciec od przeżywanych emocji, a także częstotliwość, z jaką to robi. Taki właśnie sposób postępowania w większości przypadków wiąże się z niską świadomością procesów zachodzących w naszym ciele. Stąd leczenie dietetyczno-terapeutyczne polega właśnie na pogłębianiu świadomości. Człowiek poznaje przez to siebie i odkrywa inne możliwości radzenia sobie z dotychczasowymi problemami życiowymi.

W trakcie leczenia, poprzez naukę odpowiednich nawyków prozdrowotnych i żywieniowych, jedzenie zaczyna spełniać swoją najważniejszą funkcję. A taką jest zaspokajanie głodu i potrzeb związanych z dostarczeniem niezbędnych składników odżywczych. Już dawno temu Sokrates wypowiedział piękne słowa – „Jemy, aby żyć, nie żyjemy, aby jeść”. To moim zdaniem doskonale potwierdza funkcję, jaką stanowi dla ludzi pożywienie.

Psychodietetyka

Niestety jest coraz więcej osób z problemami emocjonalnymi. Niektórzy bardzo często szukają chwilowej ulgi w jedzeniu. To skutek szybkiego tempa życia, wysokich wymagań wobec siebie, nieprawidłowych wzorców postępowania otrzymanych w procesie wychowania, braku edukacji na temat emocji w szkołach i na uczelniach wyższych czy dostępu do fatalnej jakości pożywienia. Myślę, że to dlatego od kilku lat tak silnie rozwija się dziedzina psychodietetyki. Jest coraz więcej kursów, szkoleń czy studiów podyplomowych na ten temat.

Najważniejsze jest to, że człowiek jest tak rozwiniętą istotą, że może stale nabywać nowe umiejętności i dokonywać zmian w swoim życiu. Dlatego z odpowiednią pomocą kompetentnego dietetyka i psychoterapeuty możemy poradzić sobie z zaburzeniami emocjonalnymi i jego konsekwencjami. Warto skorzystać z tego wsparcia.

PAMIĘTAJ!

JEŚLI COŚ CIĘ NIEPOKOI, SKONSULTUJ SIĘ Z DIETETYKIEM KLINICZNYM AJWEN

Przedstawiona w powyższym artykule treść ma cel edukacyjny i nie może być traktowana jako substytut kompetentnej porady lekarskiej.

Autor: Mateusz Durbas – dyplomowany dietetyk, miłośnik diety paleo i medycyny naturalnej.

Prawa autorskie – zapoznaj się!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Autor

Mateusz Durbas
23 lipca 2015

Tagi

Pozostaw komentarz

Trzeba się zalogować, aby dodawać komentarze.

Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.

Podobne tematy

Jak powinien wyglądać prawidłowy stolec?

Wstydliwa czynność, którą wykonuje każdy z nas, każdego dnia. Niestety, zdarza się, że tak nie jest, chociaż powinno. Jest to ważna, naturalna i fizjologiczna potrzeba naszego organizmu.  Mówią: „Co wchodzi jednym końcem, wychodzi drugim”. To…

WIĘCEJ >

Wieprzowina w diecie osób aktywnych fizycznie

Wieprzowina nie jest najtłustszym mięsem. Łosoś ma więcej tłuszczów nasyconych niż kotlet schabowy. 50% tłuszczów w schabowszczaku jest takich samych jak w oliwie z oliwek?

WIĘCEJ >
neurodegeneracja mózgu

Neurodegeneracja mózgu – jaki wpływ mają na nią jelita?

Neurodegeneracja mózgu jest wynikiem przedostających się toksyn do krwioobiegu i tkanek oraz przewlekłych stanów zapalnych, które mogą być efektem nawet źle dobranej aktywności fizycznej.

WIĘCEJ >

Jak powstaje miód? Życie pszczół

Z czym wam się kojarzy pszczoła? Mnie od razu z garnkiem miodu, co natychmiast przywołuje na myśl postać Kubusia Puchatka. Czyli co? Pszczoły = miód? Powiem wam, że Miś o Bardzo Małym Rozumku mocno by się…

WIĘCEJ >