Kiełbasa dojrzewająca – co zawiera?
Zwykle boimy się surowego mięsa z powodu pasożytów. Kiedy jem tatara, często słyszę pytanie, czy nie obawiam się tasiemca. Wiele osób popija tatara wódką, bo myśli, że w ten sposób zabije jajeczka pasożyta. Jeszcze o ile na wołowinę się ktoś skusi, to już w przypadku wieprzowiny kreśli czarny scenariusz: tasiemiec uzbrojony, włosień kręty…
Według wielu źródeł powinniśmy jeść wyłącznie mięso dobrze obrobione termicznie. Co zatem z sushi i możliwością zakażenia się bruzdogłowcem szerokim? Co z suszonymi, dojrzewającymi wędlinami? One również są surowym mięsem, a suszenie nie „zabija” jaj czy larw. Pasożytami możemy zakazić się w lesie poprzez jedzenie poziomek czy jagód. Podobnie jest z suszonymi grzybami, jeśli wcześniej lis wydalił na nie swoje odchody. Możemy zakazić się też poprzez wiele przedmiotów, które dotykały osoby z resztkami fekaliów na rękach (czy każdy myje ręce po wyjściu z toalety?). Ponadto poprzez skażoną wodę, niemyte lub niedomyte warzywa i owoce.
Kiełbasa dojrzewająca
Jeśli ktoś zaproponuje ci tatara z wieprzowiny – zjesz? Pewnie 99% osób odpowie, że nie. Popatrz zatem z czego jest zrobiona pyszna kiełbasa dojrzewająca:
Może zatem po prostu nie panikujmy… Nadmierna higiena jest czasem gorsza od bakterii i brudu. Dla obawiających się o zakażenie pasożytami polecam regularne odrobaczanie – tak jak odrobaczamy nasze zwierzęta domowe, odrobaczajmy i siebie. Jest sporo preparatów ziołowych: para farm, anty parasitis, para protex, wyciągi z orzecha. Ja najczęściej używam Christopher’s Original Formula, syrop i kapsułki (poniżej więcej informacji). Nie wiem, czy działa na „robale”, ale działa na mój mózg – czuję, że nie mam niczego w organizmie, a jak wiadomo, umysł to moc. Ta moc aktywizuje nasz system odpornościowy do walki z intruzami.
A co z chemią dodaną do kiełbasy?
W sklepie trudno jest kupić wyrób mięsny bez chemii. Po pierwsze dlatego, żeby nikogo nie zatruć choćby jadem kiełbasianym, a po drugie ludzie oczekują odpowiedniego smaku, koloru i odpowiedniej tekstury.
Według informacji z aplikacji e-food ta kiełbasa zawiera substancję konserwującą (jak wiele kiełbas i wędlin), a ponadto substancję stabilizującą – lakton kwasu glukonowego – która jest raczej dla nas obojętna, choć może powodować biegunki. Kiełbasa ma jeszcze w składzie substancje wzmacniające i poprawiające smak: rybonukleotydy disodowe i glutaminian sodu, który uzależnia, może powodować syndrom chińskiej restauracji (przyśpieszona akcja serca, bezsenność, nudności, astma). Na etykiecie widnieje też nieszczęsny barwnik E 120 – czerwony barwnik z owadów, wprawdzie naturalny, ale mogący nasilać dolegliwości astmatyczne (sprawdź, gdzie jeszcze znajdziemy barwniki).
Kiełbaski na zdjęciu należały oczywiście do najdroższych w sklepie i dopiero kupienie ich w większej ilości spowodowało, że ekspedientka przyniosła je w oryginalnym opakowaniu z etykietą. Osoba, która je kupowała, była święcie przekonana, że to produkt bez konserwantów, barwników i wzmacniaczy smaku.
Odrobaczanie
Na koniec moje preparaty na odrobaczanie:
Zwykle zamawiam w sklepie iHerb.com. Możesz skorzystać z kuponu rabatowego: WDS881. Natomiast Para Farm kupuję w sklepie zielarskim.
To może Cię zainteresować:
Sprawdź jeszcze nasze e-booki:
Autor
Iwona Wierzbicka
Zwykle boimy się surowego mięsa z powodu pasożytów. Kiedy jem tatara, często słyszę pytanie, czy nie obawiam się tasiemca. Wiele osób popija tatara wódką, bo myśli, że w ten sposób zabije jajeczka pasożyta. Jeszcze o ile na wołowinę się ktoś skusi, to już w przypadku wieprzowiny kreśli czarny scenariusz: tasiemiec uzbrojony, włosień kręty…
Według wielu źródeł powinniśmy jeść wyłącznie mięso dobrze obrobione termicznie. Co zatem z sushi i możliwością zakażenia się bruzdogłowcem szerokim? Co z suszonymi, dojrzewającymi wędlinami? One również są surowym mięsem, a suszenie nie „zabija” jaj czy larw. Pasożytami możemy zakazić się w lesie poprzez jedzenie poziomek czy jagód. Podobnie jest z suszonymi grzybami, jeśli wcześniej lis wydalił na nie swoje odchody. Możemy zakazić się też poprzez wiele przedmiotów, które dotykały osoby z resztkami fekaliów na rękach (czy każdy myje ręce po wyjściu z toalety?). Ponadto poprzez skażoną wodę, niemyte lub niedomyte warzywa i owoce.
Kiełbasa dojrzewająca
Jeśli ktoś zaproponuje ci tatara z wieprzowiny – zjesz? Pewnie 99% osób odpowie, że nie. Popatrz zatem z czego jest zrobiona pyszna kiełbasa dojrzewająca:
Może zatem po prostu nie panikujmy… Nadmierna higiena jest czasem gorsza od bakterii i brudu. Dla obawiających się o zakażenie pasożytami polecam regularne odrobaczanie – tak jak odrobaczamy nasze zwierzęta domowe, odrobaczajmy i siebie. Jest sporo preparatów ziołowych: para farm, anty parasitis, para protex, wyciągi z orzecha. Ja najczęściej używam Christopher’s Original Formula, syrop i kapsułki (poniżej więcej informacji). Nie wiem, czy działa na „robale”, ale działa na mój mózg – czuję, że nie mam niczego w organizmie, a jak wiadomo, umysł to moc. Ta moc aktywizuje nasz system odpornościowy do walki z intruzami.
A co z chemią dodaną do kiełbasy?
W sklepie trudno jest kupić wyrób mięsny bez chemii. Po pierwsze dlatego, żeby nikogo nie zatruć choćby jadem kiełbasianym, a po drugie ludzie oczekują odpowiedniego smaku, koloru i odpowiedniej tekstury.
Według informacji z aplikacji e-food ta kiełbasa zawiera substancję konserwującą (jak wiele kiełbas i wędlin), a ponadto substancję stabilizującą – lakton kwasu glukonowego – która jest raczej dla nas obojętna, choć może powodować biegunki. Kiełbasa ma jeszcze w składzie substancje wzmacniające i poprawiające smak: rybonukleotydy disodowe i glutaminian sodu, który uzależnia, może powodować syndrom chińskiej restauracji (przyśpieszona akcja serca, bezsenność, nudności, astma). Na etykiecie widnieje też nieszczęsny barwnik E 120 – czerwony barwnik z owadów, wprawdzie naturalny, ale mogący nasilać dolegliwości astmatyczne (sprawdź, gdzie jeszcze znajdziemy barwniki).
Kiełbaski na zdjęciu należały oczywiście do najdroższych w sklepie i dopiero kupienie ich w większej ilości spowodowało, że ekspedientka przyniosła je w oryginalnym opakowaniu z etykietą. Osoba, która je kupowała, była święcie przekonana, że to produkt bez konserwantów, barwników i wzmacniaczy smaku.
Odrobaczanie
Na koniec moje preparaty na odrobaczanie:
Zwykle zamawiam w sklepie iHerb.com. Możesz skorzystać z kuponu rabatowego: WDS881. Natomiast Para Farm kupuję w sklepie zielarskim.
To może Cię zainteresować:
Sprawdź jeszcze nasze e-booki:
Autor
Tagi
Administratorem Państwa danych osobowych jest osobowych jest Iwona Wierzbicka, prowadząca działalność gospodarczą pod firmą Ajwendieta Dietetyka Kliniczna Iwona Wierzbicka (NIP: 9910011175). Dane osobowe przetwarzane będą wyłącznie w prawnie usprawiedliwionych celach administratora danych polegających na prezentowaniu komentarzy dotyczących funkcjonowania serwisu internetowego oraz jakości towarów i usług w nim dostępnych. Podanie przez Państwa danych osobowych jest dobrowolne, ale też niezbędne do opublikowania komentarza. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Państwa danych osobowych mogą Państwo znaleźć w naszej Polityce prywatności na temat zasad przetwarzania danych osobowych.
Podobne tematy
Jedno jabłko dziennie dla zdrowia to mit!
Uważasz, że jabłka dodadzą ci zdrowia? To niestety mit. Dzisiejsze warzywa i owoce są nawet do 90% uboższe w witaminy i minerały niż 20 lat temu. Nie oznacza to, że masz ich nie jeść. Warto!…
WIĘCEJ >7 sposobów na jesienną chandrę
Jesienna aura często zniechęca do działania. Najlepszym ratunkiem wydaje się wtedy koc i ciepły napój. Jak najbardziej jest to czasem potrzebne, ale warto zadbać o to, by takich dni było jak najmniej. Sprawdź nasze sposoby…
WIĘCEJ >Fobia tłuszczowa – czy tłuszcz zwierzęcy jest szkodliwy?
Iwona Wierzbicka dla Magazyn Strefa Trenera o strachu przed tłustymi produktami i modzie na produkty light. Co dzieje się gdy zjemy za dużo tłuszczu, a co kiedy zbyt wiele węglowodanów. Racjonalne żywienie może spowodować pozytywne
WIĘCEJ >Niech efekty same się bronią. Moja analiza składu ciała
Łamię mity IŻŻ, nie polecam jedzenia ryżu i kurczaka oraz liczenia kalorii… Jak na tym wychodzę? Jak to się mówi – niech efekty same się bronią. Dzisiaj stanęłam na wagę z ciekawości, bo ostatnio śmiałam…
WIĘCEJ >