Jak przeżyć po wizycie u dietetyka klinicznego – cz. 1
Pierwsza wizyta u dietetyka klinicznego za tobą. Teraz czas na wprowadzanie zmian w swojej diecie i swoim stylu życia. Wygląda na to, że czeka cię sporo pracy. Sprawdź, jak przeżyć pierwsze dwa tygodnie po wizycie u dietetyka.
Pierwszy szok
Większość ludzi, którzy opuszczają gabinet dietetyka klinicznego, jest załamana. Po pierwsze dowiadują się, jaką mają chorobę autoimmunologiczną. Po drugie okazuje się, że trzeba wyłączyć z diety większość ulubionych produktów. Największym szokiem jest zawsze zalecenie, żeby zrezygnować z:
- chleba (ogólnie zbóż i mąki),
- mleka (ogólnie z nabiału i przetworów mlecznych),
- roślin strączkowych (fasole, groch, soja itp.).
Po pierwszym szoku po wizycie przychodzi złość i nagle nawet ateiści cytują „[…] chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Przede wszystkim jest to przenośnia, poza tym chleb ma małą wartość odżywczą. Zboża mają swoje mechanizmy obronne jak lektyny i kwas fitynowy. Jak to działa? Lektyny to białka, które przyklejają się do jelit, a kwas fitynowy utrudnia wchłanianie witamin. Między innymi dlatego na etykietach wszelkich płatków śniadaniowych wielkimi literami jest napisane, że mają dodane witaminy. Tyle tylko, że organizm nie do końca przyswaja sztuczne pierwiastki. Nawet jak mają taki sam skład chemiczny.
Gluten? Większość ludzi słyszało to słowo, ale nikt nie wie co to jest. Gluten nie występuje naturalnie w przyrodzie. Jest to po prostu połączenie dwóch białek (gliadyny i gluteniny), które przy udziale wody łączą się i tworzą gluten. Mają taką właściwość, że tworzą taką jakby siateczkę. Gdy wtłacza się powietrze (przy zarabianiu ciasta), siateczka się rozszerza i później rośnie pod wpływem temperatury (gotowania, pieczenia lub smażenia). To tak jak uczono nas na fizyce w podstawówce – rozgrzane powietrze się rozszerza. Glutenu nie potrafimy trawić, ma on tylko zmiękczać ciasto i je sklejać. Jednak przy okazji gluten działa na nasze jelita jak papier ścierny, bo jest zbyt agresywnym białkiem.
Obejrzyj webinar: Dieta bezglutenowa – jak to ogarnąć?
Kolejne zmiany po wizycie
Dietetyk kliniczny zalecił odstawienie mleka i jego przetworów? Przecież to wapń, jest dobry na kości. Nie do końca tak jest! Mleko zawiera kazeinę – bardzo twarde białko, którego ludzie nie potrafią trawić (trawią za to cielaki, bo to jest ich pokarm). Oprócz tego w mleku jest dwucukier – laktoza, na który coraz więcej ludzi ma nietolerancję (stąd coraz szersze kampanie reklamowe zachęcające do zakupu specyfików pomagających w trawieniu laktozy).
Zatem skąd można czerpać wapń? Należy zadać sobie pytanie, gdzie potrzebujemy go dostarczyć. Każdy krzyknie – do kości. Tak, dlatego należy robić buliony i rosoły na kościach. Wapń jest też w roślinach zielonych i w wodzie mineralnej. Tak naprawdę wcale dużo go nie potrzebujemy. Dlaczego? To tak jak na budowie – majster stawia mur z cegieł i żeby się one trzymały, dodaje cement. Cegły to białko, a wapń to zaprawa murarska.
Przeczytaj też część 2 i część 3.
Dołącz do naszej grupy wsparcia na Facebooku:
Autor
Paweł Jackowski
Pierwsza wizyta u dietetyka klinicznego za tobą. Teraz czas na wprowadzanie zmian w swojej diecie i swoim stylu życia. Wygląda na to, że czeka cię sporo pracy. Sprawdź, jak przeżyć pierwsze dwa tygodnie po wizycie u dietetyka.
Pierwszy szok
Większość ludzi, którzy opuszczają gabinet dietetyka klinicznego, jest załamana. Po pierwsze dowiadują się, jaką mają chorobę autoimmunologiczną. Po drugie okazuje się, że trzeba wyłączyć z diety większość ulubionych produktów. Największym szokiem jest zawsze zalecenie, żeby zrezygnować z:
- chleba (ogólnie zbóż i mąki),
- mleka (ogólnie z nabiału i przetworów mlecznych),
- roślin strączkowych (fasole, groch, soja itp.).
Po pierwszym szoku po wizycie przychodzi złość i nagle nawet ateiści cytują „[…] chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”. Przede wszystkim jest to przenośnia, poza tym chleb ma małą wartość odżywczą. Zboża mają swoje mechanizmy obronne jak lektyny i kwas fitynowy. Jak to działa? Lektyny to białka, które przyklejają się do jelit, a kwas fitynowy utrudnia wchłanianie witamin. Między innymi dlatego na etykietach wszelkich płatków śniadaniowych wielkimi literami jest napisane, że mają dodane witaminy. Tyle tylko, że organizm nie do końca przyswaja sztuczne pierwiastki. Nawet jak mają taki sam skład chemiczny.
Gluten? Większość ludzi słyszało to słowo, ale nikt nie wie co to jest. Gluten nie występuje naturalnie w przyrodzie. Jest to po prostu połączenie dwóch białek (gliadyny i gluteniny), które przy udziale wody łączą się i tworzą gluten. Mają taką właściwość, że tworzą taką jakby siateczkę. Gdy wtłacza się powietrze (przy zarabianiu ciasta), siateczka się rozszerza i później rośnie pod wpływem temperatury (gotowania, pieczenia lub smażenia). To tak jak uczono nas na fizyce w podstawówce – rozgrzane powietrze się rozszerza. Glutenu nie potrafimy trawić, ma on tylko zmiękczać ciasto i je sklejać. Jednak przy okazji gluten działa na nasze jelita jak papier ścierny, bo jest zbyt agresywnym białkiem.
Obejrzyj webinar: Dieta bezglutenowa – jak to ogarnąć?
Kolejne zmiany po wizycie
Dietetyk kliniczny zalecił odstawienie mleka i jego przetworów? Przecież to wapń, jest dobry na kości. Nie do końca tak jest! Mleko zawiera kazeinę – bardzo twarde białko, którego ludzie nie potrafią trawić (trawią za to cielaki, bo to jest ich pokarm). Oprócz tego w mleku jest dwucukier – laktoza, na który coraz więcej ludzi ma nietolerancję (stąd coraz szersze kampanie reklamowe zachęcające do zakupu specyfików pomagających w trawieniu laktozy).
Zatem skąd można czerpać wapń? Należy zadać sobie pytanie, gdzie potrzebujemy go dostarczyć. Każdy krzyknie – do kości. Tak, dlatego należy robić buliony i rosoły na kościach. Wapń jest też w roślinach zielonych i w wodzie mineralnej. Tak naprawdę wcale dużo go nie potrzebujemy. Dlaczego? To tak jak na budowie – majster stawia mur z cegieł i żeby się one trzymały, dodaje cement. Cegły to białko, a wapń to zaprawa murarska.
Przeczytaj też część 2 i część 3.
Dołącz do naszej grupy wsparcia na Facebooku:
Autor
Tagi
Podobne tematy
Jak przeżyć po wizycie u dietetyka klinicznego – cz. 2
Jak poradzić sobie po wyjściu od dietetyka? Czego się wystrzegać? Oto kilka przydatnych porad.
WIĘCEJ >Cukrzyca typu 1 – czy da się przed nią uciec?
Przeciwciała anty-GAD to jedne z najczęściej wykrywanych u dzieci z cukrzycą typu 1, zaraz obok anty-ICA. Poznaj przypadek małej dziewczynki, której zagrażała cukrzyca typu 1. Pacjentką była półtoraroczna dziewczynka z atopią skóry. Po konsultacji w…
WIĘCEJ >Mąki bezglutenowe – przegląd
Coraz więcej osób sięga po mąki bezglutenowe. Nie wszystkie jednak będą się nadawały, np. do wypieków. Sprawdź, jaka mąka może się przydać w kuchni, jeśli unikasz glutenu. Na rynku jest coraz więcej wszelkiego rodzaju mąk…
WIĘCEJ >Pulneo – niewinny syrop?
Pulneo - syrop od przeziębień. Reklama w telewizji zachęca: Masz chore dziecko, podaj mu Pulneo (teraz jest już bez recepty), szybko rozprawi się z przeziębieniem Twojego dziecka. Syrop syntetyczny, ponadto E218, E216, E202 i E110
WIĘCEJ >